2013.06.21 – Wycieczka do Jabłonkowa
23 czerwca 2013

JABŁONKOWSKIE SZAŃCE I NIE TYLKO.
Na wycieczkę organizowaną przez Towarzystwo Miłośników Jaworza wyruszyliśmy w piątek rano 21 czerwca 2013r. Drogę do Jabłonkowa Mostów pokonaliśmy w 1,5 h jadąc serpentynami Kubalonki. W Jabłonkowie wsiadł nasz przewodnik – Leszek Richter z Polskiego Związku Kulturalno Oświatowego/PZKO/, który w maju na posiadach w Jaworzu przedstawił nam temat „Od rośliny do tkaniny”. Po drodze na Przełęcz Jabłonkowską zatrzymaliśmy się w Mostach w Fojtowej Chacie/ replice z 2008r drewnianej chaty wójta z 1790/. Mieści się tutaj obecnie muzeum pożarnictwa i Góralskie Turystyczne Centrum . Nasz przewodnik L. Richter przekazał nam dużo informacji na temat PZKO i sytuacji polskiej mniejszości na Zaolziu. Sytuacja naszych rodaków pogarsza się, a to między innymi za sprawą tzw. „szkopyrtoków” czyli ludzi o polskich korzeniach, którzy stali się bardzo mocnymi Czechami. W Mostach w nocy z 25-26.sierpnia 1939 miał miejsce „incydent jabłonkowski”, który można uznać za początek II wojny. Na Przełęczy Jabłonkowskiej na wys. 550 m npm przyjemny wiaterek chłodził nas w czasie zwiedzania pozostałości po szańcach pochodzących z XVI-XIXw. To tutaj na styku Polski, Czech i Górnych Węgier/ Słowacji/ powstał system umocnień strzegących szlaku używanego od czasów rzymskich. Droga czyli „furmaniec” wyłożona na długości 4 km drewnianymi balami przez miejscowych mieszkańców- „mościorzy”.
System obronnych szańców budowany przez Piastów Cieszyńskich a później Austriaków służył do obrony przed Turkami, powstańcami węgierskimi, wojskami szwedzkimi w czasie wojny 30 letniej, a także Prusakami w XVIIIw. Do umocnienia używano kamieni i bali jodłowych- tylko w latach 1630-tych zużyto 19 tys .jodłowych pni. Ostatnich żołnierzy wycofano w połowie XIX w. po ataku Węgrów Lajosa Kossutha. Do dzisiaj zachowane ale w dużej części rozebrane przez miejscową ludność szańce świadczą o wielkości głównej twierdzy w kształcie gwiazdy. System obronny składał się z szeregu redut połączonych również podziemnymi przejściami. Po przejściu „furmańcem” przez zarośnięty wysoką trawą środek głównej twierdzy wsiedliśmy do autobusu i zjechaliśmy do miasta. Jabłonków liczy 5200 mieszkańców i ma bogate tradycje rzemieślnicze i kupieckie. Po wizycie w ratuszu zjedliśmy bardzo smaczny obiad w siedzibie PZKO, a następnie odbyliśmy wędrówkę ścieżką historii po muzeach i zabytkach: Wojskowości gdzie zachowano liczne dokumenty, zdjęcia i pamiątki po żołnierzach I i II Korpusu Polskiego,
Muzeum Ziemi Cieszyńskiej, Rynku Mariackim z fontanną i figurą Matki Boskiej Immaculaty z 1655 roku, klasztorze Elżbietanek, dzielnicy tkaczy Biała za rzeką Łomna.
W drodze powrotnej w późnych godzinach popołudniowych odwiedziliśmy wieś Łomna Dolna ale w związku z brakiem czasu i zmęczeniem do puszczy karpackiej się nie wybraliśmy.
Tam również na każdym kroku widać polskie akcenty takie jak Szkoła Polska, pomnik z polskimi napisami. Do Jaworza pełni wrażeń ale i nieco zmęczeni wróciliśmy w godzinach wieczornych przejeżdżając przez miejscowości Gródek, Wendrynię, Trzyniec i Cieszyn.
Spisał: Jerzy Ryrych