2018.03.11 – Tadeusz Borcz – Łowiectwo
13 marca 2018

Posiady o łowiectwie
Pierwsze promienie słońca, idealna pogoda na wspólny spacer z rodziną. Tak wyglądała w Jaworzu druga niedziela marca. Tego dnia Towarzystwo Miłośników Jaworza zorganizowało kolejne posiady. Tym razem tematem spotkania było łowiectwo. Pojawiły się pytania do osób prowadzących spotkanie.
Odniesienia w sztuce
11 marca w Gościńcu Szumnym w Jaworzu odbyła się kolejne posiady, czyli spotkania połączone z wykładem, które organizuje od 2002 roku Towarzystwo Miłośników Jaworza. Po Parkach Narodowych Tajlandii, którym poświęcone było lutowe spotkanie, przyszedł czas na temat trudny, budzący wiele pytań. O łowiectwie opowiadali jaworzanin – Tadeusz Borcz oraz Olgierd Kłopotowski, członek zarządu okręgowego koła łowieckiego w Bielsku-Białej.
Zebranych przywitała Grażyna Matwiejczyk, która prowadziła posiady. Zaznaczyła, że temat związany z łowiectwem jest interesujący, może budzić jednak kontrowersje. Goście spotkania w bardzo przystępny sposób opowiedzieli, czym jest łowiectwo. Tadeusz Borcz, mieszkaniec Jaworza, a także miłośnik lasów, przybliżył historię polowań i łowów, która jest sięga bardzo dawnych czasów. Zwrócił także uwagę na to, że tematyka związana z łowiectwem inspirowała artystów. Odniesienia do niego można odnaleźć w literaturze i sztuce. Jak choćby scena polowania zawarta w Panu Tadeuszu.
Trudne pytania
Po krótkim wprowadzeniu znalazł się czas na zadawanie pytań. Tych zaś nie brakowało. Jaworzanie byli bardzo zainteresowani tematyką.
- Jaki zasięg terytorialny liczy okręg łowiecki, do którego przynależy także Jaworze?
- Jaka zwierzyna zamieszkuje jaworzańskie lasy?
- Jak wygląda opieka myśliwych nad dziką zwierzyną?
- Co to jest afrykański pomór świn?
- Czy istnieje ryzyko, że z „ambony” postawionej na skraju lasu padnie strzał w kierunku domostw?
- Ile sztuk zwierzyny zostanie odstrzelonych w tym roku?
- Czy koło łowieckie dokarmia w zimie zwierzynę?
- Czy istnieje problem kłusownictwa?
- Kiedy można polować? Czy istnieje specjalny kalendarz?
Pytania zostały zadane w perspektywie samego Jaworza. Członkowie koła łowieckiego chętnie udzielili na nie odpowiedzi, zaznaczając, że rewir koła, do którego przynależą, liczy w naszym regionie 31 kilometrów kwadratowych i obejmuje: Jaworze, Grodziec, Świętoszówkę i Jasienicę.
Przyroda w Jaworzu
Okręg łowiecki, do którego przynależy także Jaworze, zamieszkuje obecnie 40 jeleni, 200 saren, kilkanaście dzików, pięć wilków, ryś, który był widziany w Dolinie Wapienicy. Są także borsuki i lisy.
- To jest stan na 28 stycznia tego roku – mówi Olgierd Kłopotowski. – Do tego dopasowuje się plan odstrzału zwierzyny. Przewidujemy, że w tym roku będzie to 16 jeleni. Trzeba pamiętać, że zwierzyna drapieżna niszczy uprawy i sieje zniszczenie w naszych polach. Za takie straty odpowiada finansowo nasze koło.
Myśliwi podkreślili także, że afrykański pomór świn nie dotarł jeszcze do naszego regionu. Choć należy być do niego przygotowanym. Jest niebezpieczny tylko dla zwierząt. Zdaniem wykładowców nie należy się także obawiać zagubionych pocisków.
– Ambona, która znajduje się w Jaworzu na skraju lasu, przy zabudowaniach, zostanie zlikwidowana. Została zbudowana po to, aby zimą policzyć zwierzęta. Nie powstała z myślą o polowaniach, ale do obserwacji przyrody – mówił Kłopotowski. – Na tę chwilę odchodzi się także od dokarmiania zimą zwierzyny. Nie powinno się także pozostawiać spleśniałego chleba w lesie dla dzików – dodawał.
Zgromadzeni dowiedzieli się także, że istnieje kalendarz polowań. Każda zwierzyna ma ochronny okres. Co ciekawe, prawdziwym problem są quady, które niszczą przyrodę i zakłócają ciszę i spokój mieszkańców lasu.
Następne spotkanie, w ramach posiad, odbędzie się 12 kwietnia. Tym razem gościem będzie dr Jacek Proszyk, jaworzanin, miłośnik historii. Wygłosi wykład dotyczący Jaworza w 1900 roku. Miejsce spotkania – Gościniec Szumny, Jaworze.
Katarzyna Górna-Oremus