Twój niezbędnik
Powrót do "Archiwum"

2018.07.20-21 – Wycieczka Szlakiem warsztatów rzemieślniczych na Słowację

23 lipca 2018

 

 

RZEMIOSŁO NA TRÓJSTYKU

   W smutny, bo deszczowy poranek 20 lipca 2018r. wyruszyliśmy na organizowaną przez Towarzystwo Miłośników Jaworza, dwudniową poznawczo-edukacyjną wycieczkę Szlakiem Tradycji.

Pierwszy punkt zwiedzania to Herczawa w Czechach. Zabrał nas tam nasz przewodnik Leszek Richter z Jabłonkowa, znany większości uczestników wycieczki ponieważ jest od kilku już lat zaprzyjaźniony z Towarzystwem Miłośników Jaworza.

Miejscowość liczy 300 mieszkańców i leży na Trójstyku – Polski, Czech i Słowacji (do 1920r. był to przysiółek Jaworzynki). Cała niewielka wieś to zadbane drewniane domy tonące w kwiatach. Zwiedziliśmy znajdujący się tam  mały drewniany kościółek pod wezwaniem Cyryla i Metodego, zbudowany ze składek mieszkańców i okolicznych hut. Poświęcony w 1936r. Rzeźby świętych zdobiące kościół zostały wykonane przez dwóch utalentowanych mieszkańców. Pięknym zabytkowym budynkiem jest drewniana Gospoda u Sikory wybudowana w 1927roku, gdzie nadal odbywają się imprezy, spotkania, wesela.   Nadszedł czas na kawę, więc poszliśmy do małej kawiarni prowadzonej przez dwie dziewczyny – Vlastę i Ivanę. Właścicielki kawiarenki opowiedziały nam o swoich produktach; kawa tam serwowana kupowana jest u małych  włoskich plantatorów i przez nie specjalnie palona. Po 6 – miesięcznych degustacjach z klientami zdecydowały się na dwa sposoby palenia kaw. My też stwierdziliśmy, że kawa jest znakomita. Oprócz kawy panie produkują syropy ziołowe z pokrzywy, bzu, mięty, melisy, mlecza i imbiru. Szyją z materiałów o regionalnym wzornictwie zabawki, torby i fartuszki. Wszystko to można było kupić więc zaopatrzyliśmy się w różne wyroby.

Jak wyjeżdżaliśmy z Herczawy wypogodziło się, a jak przyjechaliśmy do Czadcy na Słowacji to już świeciło piękne słońce.

W położonym w górach hotelu Husarik ,skąd roztaczał się piękny widok na całą okolicę spotkaliśmy się z Robertem Hozakiem i Janą Holką i Martinem Murczo.

Martin Murczo  robi regionalne czyli husarskie pasztety z gęsi i dziczyzny. Degustowaliśmy je przed obiadem.

Robert Hozak  wykonuje z drutu różne przedmioty: biżuterię, koszyczki, miseczki i różnego rodzaju ozdoby. Wyroby te były chromowane, a niektóre złocone.

Jana Holka prezentowała nam Ziołowe syropy Dorotki (Dorotka to córka Jany) wyrabiane z hodowanych przez siebie różnych gatunków mięty – marokańskiej, kubańskiej, i szwajcarskiej, mające właściwości lecznicze w chorobach żołądka i przewodu pokarmowego. Zarówno wyroby z drutu jak i syropy można było kupić.

Najedzeni i obkupieni pojechaliśmy do Parku Etnograficznego – Skansenu „Vychylovka” – Muzeum wsi Kisuckiej. Podczas budowy zapory na Bystrzycy, z wsi przewidzianych do zalania w 1974 r. przeniesiono zabytkowe budynki na teren obecnego skansenu. Znajduje się tam młyn, kaplica, karczma, szałasy i chaty – łącznie 19 eksponatów budownictwa ludowego XIX i XX wieku.

Po zwiedzeniu skansenu pojechaliśmy na przejażdżkę zabytkową leśną, wąskotorową kolejką. Jest ona unikalnym zabytkiem techniki o znaczeniu światowym, pokonuje stromy stok i różnicę wzniesień za pomocą zwrotnic. Powstała w 1926r. z połączenia dwóch kolejek i służyła do zwózki drewna. Długość pierwotnych torów to 61 km, a z dwoma bocznicami ponad 110 km. Kolejka kursowała do 1971 roku, trzy lata później została częściowo zdemontowana. Od 1994r. trasa o długości 3,4 km jest wykorzystywana jako atrakcja turystyczna, ciągnie się przez Skansen Wsi Kisuckiej

Po zakwaterowaniu w Oszczadnicy była kolacja i czas wolny przy grillu i kiełbaskach.

Następnego dnia po śniadaniu spotkaliśmy się z miejscowym przewodnikiem, który oprowadził nas po miejscowości. Oszczadnica jest to wieś turystyczna, do której przyjeżdżają narciarze, rowerzyści i zwolennicy górskich wędrówek; dysponuje dużą ilością miejsc noclegowych. Zwiedziliśmy 3 ha park, w którym znajduje się arboretum,żyją sarny, daniele i jelenie. Stoi tam zbudowany w latach 1910 – 1913 dworek myśliwski pruskiego hrabiego Bellestrema. W swojej historii dworek przechodził kilka modyfikacji budowlanych, dziś jest siedzibą Galerii Sztuki. Dworek wraz z parkowo – leśnym otoczeniem został zarejestrowany jako narodowy zabytek kultury.

Zobaczyliśmy barokowo – eklektyczny kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia Marii Panny z 1804r.i przeszliśmy pod Kalwarię – dowód wdzięczności mieszkańców za to, że w czasie wojennych walk nikt z mieszkańców nie zginął.

Następnie pojechaliśmy do Dedowki na wys. 650 m n.p.m. Jest to dolna stacja wyciągu krzesełkowego, którym wyjechaliśmy na Dedowkę Wierch na wys. 974 m n.p.m. Tutaj nasza grupa się rozdzieliła, część uczestników bardziej zaprawionych w górskich wędrówkach udała się na Wielką Raczę – 1236 m n.p.m. gdzie podziwiali z platformy widoki na trzy kraje (Polska, Czechy i Słowacja). Pozostała na Dedowce grupa spacerowała, opalała się, oglądała strome zjazdy na wózkach. O 16.30 grupa w komplecie i w dobrych humorach wyruszyła w drogę powrotną do Jaworza.

Pogoda od południa w piątek do końca wycieczki była słoneczna i ciepła. Podczas tej dwudniowej wyprawy do Czech i Słowacji zwiedziliśmy ładne, mało znane miejscowości, poznaliśmy różne regionalne wyroby rzemieślnicze.

Dziękujemy organizatorom za duży wkład pracy włożony w zorganizowanie wycieczki i oczywiście czekamy na następną.

Grażyna Matwiejczyk