Twój niezbędnik
Powrót do "Archiwum"

2018.11.18 – Dagmara Ewertowska – Maria Wardas – Wyłom

20 listopada 2018

 

 

MARYŚKA ZE ŚLĄSKA – to tytuł jednej z książek napisanych przez Marię Wardas, bohaterkę posiad organizowanych w dniu 18 października 2018 roku przez Towarzystwo Miłośników Jaworza.

Na początku przedstawiłam naszą prelegentkę panią Dagmarę Ewertowską – polonistkę ze szkoły w Jasienicy, która jest zafascynowana życiem i twórczością Marii Wardas.

Maria Wardas była niezwykłą kobietą, która wyprzedziła swoje czasy. Miała odwagę spełniać swoje marzenia i ignorować przyjęte konwenanse. Urodziła się w 1907 r. w Roztropicach w wielodzietnej rodzinie chłopskiej. Chodziła do 3-letniej Szkoły Ludowej i na tym miała zakończyć się jej edukacja – po prostu była potrzebna do pracy w gospodarstwie. Wywalczyła jednak dalszą naukę w Skoczowie, którą rozpoczęła w wieku 14 lat, będąc sporo starsza od reszty uczniów. Szybko nadrobiła zaległości i tam właśnie nauczyciel języka polskiego Gustaw Morcinek odkrył jej talent pisarski. Podczas nauki też pracowała i po powrocie do Roztropic za zarobione pieniądze kupiła rower. Ponieważ w owych czasach jazda na rowerze nie była przyzwolona dla dziewcząt – wyklął ją ksiądz z ambony. Uciekła wtedy do Cieszyna, gdzie pracowała jako maszynistka w filii Urzędu Wojewódzkiego i nieźle jej się powodziło. Za zaoszczędzone pieniądze kupiła motocykl DKW, na którym nauczyła się jeździć i znów budziła zgorszenie jeżdżąc – o zgrozo – w spodniach w pepitkę. Wojewoda Grażyński zwolnił ją z pracy, bo jazda na motorze przynosiła ujmę urzędniczce. Wobec tego Maria razem z motocyklem przeprowadziła się do Katowic, gdzie rozpoczęła pracę w Polskim Związku Motorowym. Wtedy też zaangażowała się w prace społeczne. Zrobiła kurs sędziego narciarskiego, zamarzyła o lataniu, zapisała się więc na kurs pilotażu, którego część teoretyczną ukończyła z bardzo dobrym wynikiem. Był tylko problem z dopuszczeniem kobiety za stery samolotu. Jako, że była kobietą energiczną i zdeterminowaną w dążeniu do celu udało się jej uzyskać zgodę prezesa. W 1931 r. została pierwszą kobietą pilotem na Śląsku, a drugą w Polsce. Z Katowic przeniosła się do Warszawy gdzie zastała ją wojna. Wstąpiła w szeregi Podziemnej Organizacji Wojskowej „Wilki”.

W pierwszych dniach wolności zabezpieczała porzucony sprzęt lotniczy i jeszcze w 1945 r. została komendantem Portu Lotniczego w Łodzi, gdzie też zorganizowała aeroklub. Następnie pracowała w Locie w Warszawie. Od roku 1966 mieszkała u bratanka w Wiśle, a w latach 1973 – 1975 przebywała w Stanach Zjednoczonych.

Od lat trzydziestych Maria Wardas bardzo dużo pisała. Część książek poświęcona była lotnictwu, a tytuł „Zew przestworzy” opowiada o pilotach Żwirce i Wigurze. Pisała powieści dla młodzieży, autobiografię „Maryśka ze Śląska”, „Maryśka za wielką wodą”. Najważniejszą powieścią w jej twórczości jest saga rodu Rajwasów z Roztropic pt. „Wyłom”.

Akcja tej powieści toczy się po obu stronach Olzy po I wojnie światowej i pokazuje w 6 tomach między innymi stosunki polsko-czeskie.

Maria Wardas za swoją twórczość otrzymała wiele nagród i odznaczeń m.in. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, a w 1962 r. Nagrodę Literacką. Mówią o niej, że była najlepszą pisarką wśród pilotów i najlepszą pilotką wśród pisarzy. Nie wstydziła się swego wiejskiego pochodzenia, często występowała w stroju cieszyńskim. Zmarła 17.04.1986 r. w Warszawie, spoczywa na cmentarzu komunalnym w Cieszynie w kwaterze dla zasłużonych.

Z dużym zainteresowaniem i przyjemnością wysłuchaliśmy prelekcji, a przy kawie i kołoczu wymienialiśmy się swoimi wrażeniami.

Na ostatnie w tym roku posiady zapraszamy 9 grudnia do Galerii pod Groniem w Jaworzu, a tematem będzie „Londyn nie tylko z widokówek”.

Grażyna Matwiejczyk