Twój niezbędnik
Powrót do "Archiwum"

2020.09.20 – Leszek Grocholski – Jaworze przed 1939 rokiem

22 września 2020

JAWORZE przed rokiem 1939

Na posiadach Towarzystwa Miłośników Jaworza w dniu 20 września 2020r. zatytułowanych „Jaworze przed rokiem 1939” przedstawiłem historie przedwojennych pobytów mojej rodziny w Jaworzu. Moją relację ilustrowałem zdjęciami z Jaworza i okolic z lat 1935 – 39.

Przed wojną moja rodzina mieszkała w Siemianowicach Śląskich, gdzie dziadek inż. Zygmunt Grocholski, był dyrektorem kopalni Richter. Przedwojenne pobyty rodziny w Jaworzu spowodowane były dbałością o zdrowie dzieci. Synowie: Andrzej i Leszek mieli wiecznie zaczerwienione gardła i często zapadali na anginę. Lekarze zalecili klimat morski jako jedyne i niezawodne lekarstwo.

W latach 1929 – 33 jeżdżono latem, często z dziadkami i wujostwem na Hel. Dziadkowie Grocholscy kupili nawet działkę na Helu i mieli się budować. Ale z powodu budowy bazy wojskowej na Helu zostali wywłaszczeni.

Co ważniejsze mimo tych wyjazdów gardła nadal były czerwone! Lekarze zmieli więc zdanie: doszli do wniosku, że klimat morski rozpulchnia migdałki, a zatem tylko powietrze górskie może coś tu zmienić.

W lutym 1934 roku, 4 tygodnie spędzono w Żegiestowie. Na lato 1934 wyjechano do Lubnia koło Myślenic. Klimat górski wywarł zapewne korzystny wpływ na stan migdałków. Czerwiec 1935 spędzono w Jastrzębiu Zdroju, a lipiec i sierpień 1935 spędzono już w JAWORZU. Rodzina mieszkała w domu p.Kukli. Jest to najstarszy dom z domów położonych naprzeciw hotelu Jawor. Nie było prądu ale lampy naftowe.

W domu p. Kukli Grocholscy: rodzice i dzieci bardzo dobrze się czuli. Spędzili tam również wakacje 1936. Do Jaworza, do domu p. Kukli przyjeżdżała najbliższa rodzina ze strony pradziadków Bielskich.

Jaworze tak się spodobało, że w roku 1935 zapadła decyzja o kupnie działki i wybudowaniu domu. Działka 646/2 na Kalwarii o powierzchni 6000 metrów kwadratowych została kupiona od Heleny Pilarskiej z domu Macura.

Dom został zaprojektowany w stylu modernizmu przez krewną architektkę Janinę Bielską. Wybudowała go szybko firma Paweł i Jan Krehut przedsiębiorstwo budowlane w Jaworzu.

W roku 1937 dom jeszcze nie był wykończony, ale rodzina spędziła w nim pierwsze wakacje. W następnych przedwojennych latach rodzina spędzała w tym domu każde wakacje i ferie szkolne. Szybko zaprzyjaźniła się z najbliższymi sąsiadami – rodziną Kosibowiczów oraz innymi Jaworzanami. Mój ojciec i jego rodzeństwo oraz odwiedzający ich krewni zawsze z przyjemnością wspominali wspólne zabawy, kąpiele w basenie, wycieczki do Wapienicy i w góry na Błatnią, Klimczok czy Szyndzielnię.

Wakacje 1938 upłynęły pod znakiem lokalnej olimpiady.

Pamięć po olimpiadzie w Berlinie 1936 pobudzała do naśladownictwa.

W Jaworzu w roku 1938 odbyła się więc mała olimpiada, na parceli p. Kosibowiczów przed willą Zośka, tam gdzie dziś jest położony dom i ogród p. Boraków.

Jednym z inicjatorów i chyba głównym motorem tej imprezy była p. Zosia Kosibowicz.

Uczestniczyło w niej grono młodzieży. Stryj Andrzej Grocholski pamiętał następujących uczestników: Wojtek Grocholski, Dzidek Rajs, Strokowski, „hrabia Jojo”, jakiś „Rudzielec” chyba z grona Jędrzejowiczów.

Lato 1939 było upalne i burzowe.

Wakacje były równie wesołe jak i poprzednie. Młodzież – stryj Wojtek Grocholski, Zosia Kosibowicz szaleli – chodzili na dancingi u Handzla pod Goruszkę i potańcówki w willach. Chłopcy – Andrzej i Leszek Grocholski z Jurkiem Kosibowiczem wiele czasu spędzali na basenie.

Coraz bardziej czuło się nadchodzącą wojnę.

Pewnej nocy, na początku sierpnia 1939 rodzinę obudziła gwałtowna strzelanina, od strony południowej. Potem posypały się siarczyste wiązanki. W szarym świetle budzącego się dnia, oczom Grocholskich ukazali się żołnierze w pełnym rynsztunku.

Okazało się, że w ramach ćwiczeń wojskowych natknęły się na siebie niespodziewanie 2 patrole, a ich dowódcy zaczęli sobie udowadniać jakie błędy popełnili.

W sierpniu 1939 coraz więcej mężczyzn zaczęto powoływać do wojska. 23 sierpnia 1939, w środę zarządzona została niejawna mobilizacja. Wezwanie dostał też dozorca domu p. Więcek.

Jaworze rodzina opuściła w piątek 25 albo sobotę 26 sierpnia 1939.

Z Kalwarii rodzina na piechotę z jednym wózkiem bagażu udała się na oddalony o 3 kilometry dworzec PKP. Z Bielska pojechała do Krakowa do domu pradziadków. W pociągach panował duży tłok, atmosfera była nerwowa.

Do Jaworza rodzina wróciła po 6-ciu latach ….

Leszek Grocholski

Zamyślenia – to tytuł wystawy malarstwa Bożeny Grocholskiej prezentowanej w Galerii pod Groniem.

Wernisaż odbył się 20 września 2020 r. przed prelekcją Leszka Grocholskiego.