2021.06.27 – Wianki – Noc Kupały
29 czerwca 2021

Noc Świętojańska z wirusem w tle.
W dniu 27 czerwca 2021 r. Towarzystwo Miłośników Jaworza zorganizowało w Galerii pod Groniem dziewiąte już spotkanie poświęcone Nocy Świętojańskiej i Nocy Kupały.
Noc Kupały to magiczny wieczór przesilenia letniego kiedy dzień jest najdłuższy w roku. W nocy z 21 na 22 czerwca Słowianie, a także Celtowie, ludy germańskie – obchodzili jedno z najważniejszych dla nich świąt. Według tradycji dawnych Słowian było to święto ognia i wody, miłości i płodności.
Ogień pełnił przede wszystkim funkcję oczyszczającą – spalał winy skaczących przez ognisko i tańczących wokół osób. Najważniejsze podczas tej nocy było znalezienie miłości – stąd się wzięły wianki – panny na wydaniu plotły je z dziewięciu ziół, mocowały na deseczce, zapalały świeczkę i puszczały je w nurt rzeki. Poniżej stali kawalerowie, których zadaniem było wyłowienie wianka ukochanej dziewczyny. Wianek szybko wyłowiony oznaczał rychłe małżeństwo, jak długo płynął, długie poszukiwanie męża, jeśli utonął to staropanieństwo.
Woda miała duże znaczenie wg Święta Kupały – zanurzenie się w niej w tą noc gwarantowało urodę, powodzenie i zdrowie. O północy wszyscy się zbierali i wyruszali na poszukiwanie kwiatu paproci. Kwitnąca paproć miała promieniować blaskiem, który wskazywał miejsce ukrytego w ziemi skarbu. Noc Kupały określano także Sobótką, a ta nazwa pochodzi od świętej góry Słowian – Ślęży, przez wieki nazywanej Sobótką, która do dziś nosi ślady słowiańskich obrzędów.
Noc Świętojańska to święto obchodzone w nocy z 23 na 24 czerwca – w wigilię św. Jana Chrzciciela, będące próbą zasymilowania przez chrześcijaństwo pogańskich obchodów Święta Kupały. W Noc Świętojańską szczególnych właściwości nabierać miała woda, ale kąpieli zażywać można było dopiero gdy woda została ochrzczona przez Jana Chrzciciela. Wierzono, że kąpiel w rzece lub stawie – właśnie tej nocy – spowoduje, że ludzie będą zdrowi. Kąpiel zapewni także szczęśliwe małżeństwo, macierzyństwo i miłość. Wicie wianków odbywało się także w Noc Świętojańską – tak jak podczas Nocy Kupały. Ogień też był bardzo ważny. Palono wielkie ogniska, wokół nich tańczyły ubrane na biało dziewczęta, śpiewając pieśni miłosne.
Jak widać – Noc Kupały a Noc Świętojańska to nie to samo chociaż mają bardzo dużo wspólnego. Bez względu jednak na nazwę (Noc Kupały, Sobótka, Noc Świętojańska) znajduje się podczas tej nocy pamięć minionych wieków, która jak każdy obyczaj i obrządek korzeniami sięga mroków przeszłości.
W galerii pod Groniem zebrało się kilkadziesiąt osób, ale spotkania podczas pandemii są trochę inne, także tegoroczne „wianki” odbiegały nieco od poprzednich. Niektórzy z nas chorowali, niektórzy stracili bliskich, trochę brakowało spontaniczności i beztroski lat przed pandemią.
Dzięki pani Janinie Czader – grającej na akordeonie – i dzięki śpiewnikom – śpiewaliśmy pieśniczki, zjedliśmy smaczne kiełbaski z ogniska i rozmawialiśmy wspominając poprzednie spotkania.
Pozostaje nam nadzieja, że przyszłoroczne – dziesiąte już „wianki” odbędą się normalnie bez „wiszącego nad nami” wirusa.
Grażyna Matwiejczyk