2022.03.13 – Jacek Proszyk – Nowe odkrycia na Zamku w Grodźcu
15 marca 2022

NOWE ODKRYCIA NA ZAMKU W GRODŹCU
W niedalekim sąsiedztwie Jaworza, w Grodźcu Śląskim, stoi zamek, który po latach funkcjonowania jako biurowiec Instytutu Zootechniki PAN zmienił właściciela, który z pomocą najpierw kustosza cieszyńskiego muzeum Mariusza Makowskiego (1958 – 2019), a obecnie znanego bielskiego historyka dra Jacka Proszyka przywraca zamkowi dawną świetność.
I właśnie dr Jacek Proszyk został zaproszony przez Towarzystwo Miłośników Jaworza jako prelegent na posiady, które odbyły się 13 marca 2022 r., a zatytułowane były „Nowe odkrycia na zamku w Grodźcu”.
Rozpoczynając w 2020 r. przy wsparciu dofinansowania ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2014 – 2020 gruntowny remont zamku nikt nie spodziewał się aż tylu fascynujących i bogatych odkryć: monety, fragmenty ceramiki, porcelany, elementy metalowe, cegły i bardzo dużo kafli. Po zbiciu wszystkich tynków zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych ukazały się zamurowane okienka, wnęki i drzwi. Znajdujące się w ścianach elementy drewniane pozwoliły przy pomocy dendrochronologii określić ich wiek. Przeanalizowany laboratoryjnie został skład pierwotnego tynku (wapno, białko jaja kurzego i końskie włosie) i o takim samym składzie tynk został położony na elewacji zewnętrznej. Podczas prac przy murze oporowym odkryto doskonale zachowany średniowieczny piec dwukomorowy do wypalania kafli, cegieł i wapna, pozostałości baszty, która była częścią murów obronnych.
Prowadzone pod nadzorem konserwatorskim prace zmierzają ku końcowi, a w planach właściciela zamku pana Michała Bożka i kustosza Jacka Proszyka powstające muzeum ma być bez barierek i tabliczek „Nie dotykać eksponatów”. Prywatna kolekcja zawiera meble, porcelanę, szkło śląskie, artystyczne przedmioty użytkowe, malarstwo, rzeźbę, kartografię liczne militaria, atrybuty myśliwskie, wyroby z cyny.
Dziękując za bardzo interesującą opowieść, która przeniosła nas w czasy odlegle oczekujemy na otwarcie muzeum i możliwość zobaczenia tego wszystkiego o czym opowiedział nam dr Jacek Proszyk.
Na zakończenie prezes TMJ Ryszard Stanclik podziękował prelegentowi, zaprosił na kolejne posiady, które odbędą się 3 kwietnia br. a prelegentem będzie prof. Daniel Kadłubiec. Polecił również zainteresowanym wydawnictwa TMJ, a szczególności ostatnie album pt. „Jaworze w sztukach plastycznych”.
Zarząd TMJ
Jeśli pokusiłabym się, żeby o budowlach historycznych mówić w kategorii szczęśliwości, to zamek w Grodźcu Śląskim jest zamkiem bardzo szczęśliwym. Nigdy nie był zburzony, spalony, zdewastowany. Położony przy ważnym trakcie handlowym (z Moraw przez Cieszyn do Krakowa) – rozbudowywał się, zmieniał, nabierał powagi i urody. W jego murach żyły bogate i znaczące rody, które zostawiły ślad w historii regionu. Po II wojnie światowej w zamku i przyległych zabudowaniach mieścił się Instytut Zootechniki PAN. W roku 2004 los znów był dla zamku łaskawy – został kupiony przez przedsiębiorcę Michała Bożka, który niezwłocznie rozpoczął prace remontowe. Nowy właściciel, pasjonat i kolekcjoner, od początku miał w planach utworzenie w zamku muzeum. Pierwszym kustoszem został nieodżałowany dr Mariusz Makowski (1958 – 2019), historyk związany zawodowo z Muzeum Śląska Cieszyńskiego. Jego godnym następcą został dr Jacek Proszyk, znany bielski historyk.
I właśnie dr Jacek Proszyk został zaproszony jako prelegent na marcowe posiady Towarzystwa Miłośników Jaworza, spotkanie w niedzielę 13.03.2022. r. nosiło tytuł „Nowe odkrycia na Zamku w Grodźcu”. A jest tych odkryć bez liku! Miał dr Proszyk o czym opowiadać!
Odkrycia w grodzieckim zamku związane są z gruntownym remontem, który rozpoczął się w 2020 r. Z rozmachem zaplanowana rewitalizacja (wraz z adaptacją na cele kulturalne) uzyskała dofinansowanie ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2014-2020. Prowadzone pod nadzorem konserwatorskim prace powoli zmierzają ku końcowi, a kustosz zdradza niektóre z tajemnic, jakie odsłonił zamek.
Tak bogatych znalezisk chyba nikt się nie spodziewał! Liczne monety, fragmenty ceramiki, porcelany, elementy metalowe, cegły, kafle, dużo, dużo kafli.
Odnaleziono, uwaga!, elementy ceramiki pochodzące z kultury halsztackiej (epoka żelaza), co stawia historię zamku w zupełnie nowym świetle.
Z odnalezionych monet, o których dr Proszyk mówił, zdążyłam zanotować: grosze praskie, denar węgierski, halerz wrocławski, biały pieniądz, Adlerschilling z 1618 r., a pod dębowym progiem ukryta była moneta z 1846 r. Monetę tę ponownie umieszczono w tym samym miejscu, dołączając pieczęcie lakowe i dwie monety współczesne, na pamiątkę prowadzonego właśnie remontu. Takich niespodzianek dla potomnych przygotował dr Proszyk więcej. W ścianach ukrył kilka kapsuł czasu z artefaktami dokumentującymi nasze niełatwe czasy (pandemii i licznych niepokojów). Kapsułom czasu towarzyszy sentencja „Adveniat Regnum Tuum”.
Nie zdradzając wszystkich ciekawostek, zanotuję jeszcze, że podczas prac przy murze oporowym odkryto doskonale zachowany średniowieczny piec dwukomorowy do wypalania kafli, cegieł, wapna. Odkryto również pozostałości baszty, która była częścią murów obronnych. Zostanie ona zrekonstruowana i w przyszłości udostępniona zwiedzającym.
Natomiast oczyszczenie piwnic zamkowych ze znajdujących się tam warstw historycznych ziemi potwierdziło, że zamek nie ma fundamentów, posadowiony jest bezpośrednio na skale macierzystej. W jednej z piwnic odkryto zasypane dawne mury obronne, tam też były najciekawsze znaleziska.
Po raz pierwszy w historii zamku zostały skute wszystkie zewnętrzne i wewnętrzne tynki, co pozwoliło wyśmienicie prześledzić jak wyglądały poszczególne przebudowy. Odsłoniły się zamurowane okienka, drzwi, wnęki. Odnalezione w ścianach i ościeżnicach elementy drewniane dały możliwość datowania z wykorzystaniem dendrochronologii. Przeanalizowany został laboratoryjnie skład najstarszych tynków i spoin między kamieniami, robiono je przed wiekami z wypalanych w piecach skał wapiennych z dodatkiem białka kurzego jaja i włosia końskiego. I taki też tynk został położony na odnowionej elewacji zamku.
W planach właściciela Zamku, Pana Michała Bożka oraz kustosza Jacka Proszyka, powstające muzeum ma być przyjazne zwiedzającym, bez barier i karteczek „Nie dotykać”. Prywatna kolekcja, która prezentowana będzie w komnatach i piwnicach zamkowych jest imponująca, a zawiera m.in. meble i artystyczne przedmioty użytkowe, malarstwo, rzeźbę, kartografię, przedmioty z porcelany, szkła śląskie, wyroby z cyny, atrybuty myśliwskie oraz liczne militaria. Dziękując kustoszowi za wspaniałą opowieść pozostajemy w oczekiwaniu na uroczyste otwarcie muzeum i na możliwość zobaczenia wszystkich tych cudowności.
Wydarzenie zorganizowane zostało przez Towarzystwo Miłośników Jaworza, odbyło się w ramach cyklicznych posiad, które mają na celu promowanie kultury materialnej i niematerialnej Jaworza, i szerzej, regionu. Prezes TMJ Ryszard Stanclik przypomniał o wydanych nakładem Towarzystwa publikacjach, w tym o najnowszej, albumie „Jaworze w sztukach plastycznych”.
Małgorzata Koniorczyk