2023.09.20_21 – Wycieczka – Głuchołazy
23 września 2023

Wycieczka na Opolszczyznę i do Czech.
Towarzystwo Miłośników Jaworza w dniach 20-21 września zorganizowało wycieczkę turystyczno-krajoznawczą do Głuchołaz w województwie opolskim. W czasie drogi tradycyjnie pan Leopold Kłoda opowiadał nam o historii mijanych miejscowości takich jak Głogówek i Prudnik oraz o celu naszej wycieczki Głuchołazach. Województwo Opolskie jest najmniejszym regionem kraju (3% jego powierzchni), liczy ponad 1 milion mieszkańców. Główne miasta to Opole, Kędzierzyn-Koźle, Brzeg, Nysa . Także stanowi największe skupisko mniejszości niemieckiej – około 300 tys. osób zrzeszonych w Towarzystwie Społeczno-Kulturalnym Niemców. Całe województwo leży w dorzeczu rzeki Odry.
Ziemię opolską w X wieku zamieszkiwały plemiona Opolan i Gołęszyców, pod panowaniem Czech. W 990 r. Mieszko I przyłączył ją do tworzącego się państwa Polskiego. Rosnąca potęga Królestwa Czech spowodowała przejście tych ziem z czasem pod koronę czeską. Król Kazimierz Wielki mimo zabiegów dyplomatycznych i zbrojnych nie zdołał ponownie przyłączyć tych ziem do Polski i w roku 1345 w Nałęczowie zrzekł się ich na korzyść Czechów. Kolejno w 1526 roku cały Śląsk wraz z Czechami przeszedł pod panowanie Habsburgów dynastii Austriackiej. Ostatni książę Piastowski na tych ziemiach książę Legnicko-Brzeski Jerzy Wilhelm zmarł w 1675 roku. Następnie w wyniku Wojen Śląskich w latach 1742-1756 Prusy odebrały Habsburgom Śląsk w tym Opolszczyznę (za wyjątkiem Śl. Cieszyńsko-Opawskiego). XIX wiek to czas rozwoju przemysłu metalowego, rozwój rolnictwa i pokrycie tego terenu gęstą siecią dróg kolejowych, to także mimo germanizacji czas budzenia się świadomości narodowej oraz przynależności do Śląska i Polski. Po I wojnie światowej teren ten był miejscem trzech Powstań Śląskich: w latach 1919, 1920 i 1921. Podczas plebiscytu duży odsetek ludności wiejskiej opowiedział się za przynależnością do Polski. Jednak w wyniku podziału Górnego Śląska ziemia opolska została po stronie niemieckiej. W wyniku walk w 1945 roku najbardziej ucierpiały miasta na lewym brzegu Odry – Opole, Nysa, Brzeg, Grodków, w których miało miejsce do 80 % zniszczeń. Po wojnie w miejsce wysiedlanych Niemców, w tym ludności wiejskiej, osadzono ludność z terenów centralnej i wschodniej Polski. Obecnie rdzenna ludność Śląska stanowi około 30% mieszkańców.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od miejscowości Głogówek, miasteczka położonego w powiecie prudnickim, na pograniczu Kotliny Raciborskiej i Płaskowyżu Głubczyckiego, będących częścią Niziny Śląskiej. Przepływa przez niego rzeka Osobłoga. Miasteczko liczy około 5300 mieszkańców, a łącznie z terenem gminy około 8800. Nazwa miejscowości pochodzi od „głogu” – rośliny należącej do rodziny różowatych. Na jego terenie znajdują się liczne, ciekawe zabytki.
Pierwsza wzmianka o osadzie Głogówek pochodzi z ruskiego źródła z 1076. W 1223 r. była wzmiankowana jako wieś. Władysław Opolski w 1264 r. ufundował na jej terenie klasztor franciszkanów i nadał prawo niemieckie oraz ściągnął kolonistów niemieckich. Prawdopodobnie tenże władca zainicjował wzniesienie głogóweckiego zamku. Prawa miejskie Głogówek otrzymał 21 grudnia 1275 r. W okresie od XIII do XVI wieku w mieście panowali władcy piastowscy, a od 1561r. władać rozpoczęła rodzina Oppersdorffów. Zwiedzanie miasta rozpoczęliśmy od wizyty w Ratuszu – budowli wzniesionej w 1608 r., a w latach następnych kilkakrotnie remontowanej i przebudowywanej. W roku 1945 budynek został częściowo spalony, a następnie odbudowany w latach 1955–1957. Obecnie Ratusz jest siedzibą władz Głogówka. W szczególności podziwialiśmy salę posiedzeń Rady Miejskiej, której ściany zdobi 7 interesujących fresków przedstawiających najistotniejsze wydarzenia z przeszłości miasta. Następnie złożyliśmy wizytę w Dziennym Domu Senior + gdzie grupa miejscowych emerytów ugościła nas kawą i szarlotką z lodami. Spotkanie z miejscowymi seniorami uświetnił wystąp młodych tancerzy.
Kolejną atrakcją było zwiedzanie Zamku Oppersdorffów, budowli pochodzącej z przełomu XIII i XIV wieku. początkowo był to zamek książąt piastowskich, a po ich wymarciu od 1561 r. do 1945 r. zamkiem włada rodzina Oppersdorfów. Aktualnie poddawany jest gruntownej konserwacji i odbudowie. Z Zamkiem związane były dwa ważne wydarzenia. W czasie potopu szwedzkiego i zajęciu Korony Polskiej przez Szwedów, w zamku głogóweckim rezydował od października 1655 r. przez dwa miesiące król Jan Kazimierz wraz z żoną Marią i 1800 osobowym dworem. Księstwo opolskie i raciborskie stanowiło uposażenie królowej Marii, a ówczesny właściciel zamku Franciszek Euzebiusz Oppersdorff, odwdzięczył się w ten sposób parze królewskiej za to, że kilka lat wcześniej w czasie wojny 30-letniej mógł schronić się najpierw na Wawelu. Natomiast w 1806 r. Franciszek Joachim Oppersdorff gościł tu Ludwiga van Beethovena, który schronił się w Głogówku przed wojskami Napoleona. Z wdzięczności za gościnę słynny niemiecki kompozytor dedykował jemu swoją IV symfonię b-dur opus 60.
Kolejno zwiedziliśmy Kościół Franciszkanów pochodzący z XIII wieku i zmodernizowany w wieku XVIII. Jego osobliwością jest tzw. domek loretański wzniesiony w 1630 r. stanowiący replikę domu Świętej Rodziny z Nazaretu. Pierwotnie usytuowany był poza murami kościoła, a zaadaptowany po zniszczeniach w czasie wojny 30-letniej w obrębie świątyni, tworzy obecnie ewenement architektoniczny jako kościół w kościele. Zwiedziliśmy również Kościół św. Bartłomieja pochodzący z XIV wieku. Wybudowany w stylu gotyckim posiada wystrój wewnętrzny barokowy. Wewnątrz znajduje się ciekawa kaplica Oppersdorfów, św. Kandydy i św. Józefa.
Po obiedzie udaliśmy się w dalszą podróż do Prudnika, siedziby powiatu, z liczbą ludności około 21,2 tys. Miasto założone zostało przez czeskiego rycerza Woka z Rużemberoka. Prawa miejskie otrzymało w 1279 r. W 1337 r. po wymarciu linii Woków z Rużemberoka, ziemię prudnicką przejął piastowski książę niemodliński i choć teren ten stał się własnością władców opolskich, pozostał lennem króla czeskiego. W XVII wieku miasto stało się prężnym ośrodkiem rzemieślniczym i handlowym. Znaczące były cechy płócienników, garbarzy i rzeźników. W XVIII wieku Prudnik był najbogatszym miastem Górnego Śląska. W mieście powstały pierwsze przędzalnie i tkalnie wełny, lnu i jedwabiu, a także założona przez żydowskiego przemysłowca Samuela Fränkla fabryka adamaszku (istniała do 2011r. jako ZPB „Frotex”). W 1945 r. w czasie działań wojennych zniszczone zostało około 15% miasta.
Do ciekawostek należą następujące fakty: 3 czerwca 1945r. grupa czeskich żandarmów i ochotników ze Zlatych Hor przybyła do Prudnika, obsadziła tutejszy ratusz i wywiesiła na nim czechosłowacką flagę. Ogłosiła przyłączenie Prudnika do Czechosłowacji. Wieczorem przybyli uzbrojeni polscy żołnierze. Zażądali od Czechów opuszczenia Prudnika i oddania broni. Ostatecznie zrezygnowano z rozbrojenia żandarmów, musieli jednak rankiem następnego dnia wycofać się za linię graniczną. W okresie od października 1954 r. do października 1955 r. w klasztorze franciszkanów w Prudniku-Lesie internowany był prymas Polski Stefan Wyszyński. Podczas pobytu w Prudniku Wyszyński zaczął pisać modlitwę Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego, które dokończył po przewiezieniu do Komańczy. Prudnik był również pierwszym miastem w Polsce zalanym podczas powodzi w lipcu 1997 r. Straty w gminie Prudnik oszacowano na 8,6 miliona złotych (86 miliardów „starych” złotych).
Zwiedzanie miasta rozpoczęliśmy od wizyty w Arsenale – głównej siedzibie Muzeum Ziemi Prudnickiej. Mieści się ono w budynku przylegającym do XV -wiecznych murów miejskich i dwóch baszt, gdzie w średniowieczu składano broń. W późniejszym okresie te zabytkowe obiekty pełniły rolę więzienia miejskiego. W 1959 r. uroczyście otwarto muzeum funkcjonujące do dziś. Obecnie w Arsenale gromadzone są zbiory z dziedziny archeologii, etnografii, historii lokalnej oraz sztuki i prezentowane są na stałych ekspozycjach poświęconych m. in. historii miasta Prudnik, Galerii pod 2 basztami, wystawie sportowej poświęconej Stanisławowi Szoździe. W narożnej baszcie umieszczono ekspozycję militariów, w której licznie reprezentowana jest broń z okresu wojen napoleońskich. W dziale archeologicznym na szczególną uwagę zasługują formy odlewnicze narzędzi i ozdób z brązu datowane na okres kultury łużyckiej. Bogaty Dział Etnograficzny gromadzi stroje ludowe, przedmioty używane w gospodarstwach domowych subregionu oraz narzędzia związane z obróbką lnu i tkactwem. Dzięki rozbudowie budynku Arsenału w 2004r. i przykryciu szklanym dachem dziedzińca, muzeum zyskało okazałą przestrzeń, w której organizowane są różnorodne wystawy czasowe artystów z kraju i zagranicy.
Następnie odwiedziliśmy Centrum Tradycji Tkackich w Prudniku – placówkę muzealno-edukacyjną, poświęconą upamiętnieniu tradycji włókienniczych Prudnika i okolic. W placówce odbywają się warsztaty tkackie, lekcje muzealne, prezentowana jest ekspozycja na temat dawnych Zakładów Przemysłu Bawełnianego „Frotex”i ich przedwojennych właścicieli: m.in. pokój Samuela Fränkla oraz wystawy czasowe. Po likwidacji ZPB „Frotex” w Prudniku, miejscowe muzeum pozyskało kolekcję liczącą ok. 1500 eksponatów.
Zmęczeni ale bardzo zadowoleni w godzinach wieczornych dojechaliśmy do Głuchołaz gdzie zostaliśmy zakwaterowani w Hotelu „Suety”. Po kolacji dzięki uprzejmości gospodarzy uczestniczyliśmy w spotkaniu przy ognisku. Racząc się kiełbaskami oraz tradycyjnym chlebem ze smalcem, przy muzyce i tańcach, długo dzieliliśmy się przeżytymi w ciągu minionego dnia wrażeniami.
Następnego dnia od rana zwiedziliśmy Głuchołazy – miejscowość uzdrowiskową leżącą u podnóża Gór Opawskich. Ze względu na jej specyficzny klimat i powietrze działał tu Zakład Opieki Zdrowotnej z oddziałami pulmonologicznym, kardiologicznym, reumatologicznym i psychiatrycznym. W 2018 r. miastu został nadany tytuł honorowy Miasto Orderu Uśmiechu. Wzór tego orderu, przedstawiający uśmiechnięte słoneczko, został wymyślony w 1967 r. przez 9-letnią wówczas Ewę Chrobak uczennicę z Głuchołaz, a upamiętnieniem tego faktu jest znajdujący się w mieście urokliwy Skwer Kawalerów Orderu Uśmiechu, który również odwiedziliśmy w drodze na głuchołaski rynek.
W XIII wieku w rejonie Głuchołaz odkryto złoża złota. Szybko powstały tam kopalnie. Gorączka Złota trwała tutaj około dwustu lat. Między XIV a XV wiekiem zaprzestano wydobycia złota. Rozwijało się natomiast wydobycie rud żelaza i hutnictwo. Największy samorodek złota Gór Opawskich, który ważył aż 1,78 kg znaleziono w trakcie drążenia w XVI w. chodnika odwadniającego kopalnie Głuchołaz i Zlatych Hor.
Ciekawostką turystyczna miasta jest rozległy Park Zdrojowy. Można się tu odprężyć, nacieszyć oczy przepięknym widokiem i odetchnąć świeżym powietrzem. Park Zdrojowy powstał w okresie, gdy Głuchołazy posiadały status uzdrowiska, pod koniec XIX wieku na stokach Przedniej Kopy. Dziś jest to przestrzeń z pięknie wytyczonymi alejkami, barwnymi rabatami i altanami wypoczynkowymi. Kilkoma placami zabaw, siłownią zewnętrzną, drewnianymi mostkami i tarasami widokowymi. Wytyczono tu trasę edukacyjną i zadbano o stworzenie ścieżki zmysłów. Dzieciaki będą mogły przejść po kamykach przez płytki potok i popatrzeć na wodospad znajdujący się tuż przy Górnym Stawie.
Po krótkim odpoczynku w parku udaliśmy się do położonych za pobliską granicą w Republice Czeskiej – Zlatych Hor. To niewielkie miasteczko leży w sąsiedztwie granicy polsko-czeskiej, w kraju ołomunieckim, w Górach Opawskich nad rzek Złoty Potok (lewy dopływ Prudnika). Liczy około 4000 mieszkańców. Od średniowiecza było ośrodkiem wydobycia i wytopu złota, co sprawiało, że było bardzo zasobne. Okolica sprzyja też uprawianiu turystyki aktywnej, a szczególnie górskim wędrówkom. Dziś zachowało się tu zabytkowe, głównie barokowe centrum miasta z Kościołem Wniebowzięcia NMP, licznymi kamieniczkami, barokowym ratuszem oraz znajdującym się w bogato zdobionej kamienicy Muzeum Miejskim. Jego wystawy dotyczą przede wszystkim górnictwa i przetwarzania złota oraz procesów czarownic. Położenie Zlatych Hor u podnóża Gór Opawskich oraz występujące tu źródła mineralne sprawiają, że jest to dobre miejsce do aktywnego wypoczynku. Od XIX w. w mieście działają sanatoria oraz uzdrowisko w podziemnych sztolniach. Okoliczne góry pocięte są siecią szlaków pieszych i rowerowych. Popularnym celem wycieczek jest znajdująca się na granicy polsko- czeskiej Biskupia Kopa o wysokości 890 m n.p.m. Na jej szczycie, po czeskiej stronie stoi Wieża Biskupska, punkt widokowy, z którego podziwiać można piękne panoramy okolicy.
Po zwiedzeniu miejskiego Muzeum pojechaliśmy do skansenu górniczego. Skansen Zlatokopecki przypomina skansen górniczy w Złotym Potoku po stronie polskiej. Najciekawsza część skansenu to replika średniowiecznych młynów górniczych zasilanych wodą, wykonanych według rysunków z tej epoki. Młyny są zbudowane na ścieżce dydaktycznej, która prowadzi do miejsca, w którym „woda płynie pod górę”. Można zobaczyć samemu to złudzenie optyczne. W drugiej części skansenu zobaczyliśmy replikę drewnianej chaty górniczej, która składa się z części zewnętrznej i wewnętrznej. Na końcu osady górniczej znajduje się miejsce, które jest wykorzystywane w corocznych konkursach płukania złota. Zwykle są to mistrzostwa czesko-słowackie, ale czasem europejskie a w 2010 roku Zlate Hory były nawet organizatorem Światowych Mistrzostw w Płukaniu Złota.
Po zwiedzeniu skansenu wróciliśmy do miasta gdzie w Restauracji „U Radnice” zjedliśmy pyszną porcję smażonego sera z frytkami i popiliśmy ją markowym piwem.
Najedzeni i zmęczeni udaliśmy się w drogę powrotną do Jaworza. Podczas przejazdów w autokarze i podczas ogniska w Głuchołazach pani Janina Czader umilała nam czas grą na akordeonie, a my wszyscy śpiewaliśmy pieśniczki. Pogoda jak zwykle na naszych wyprawach dopisała, było ciepło i słonecznie. Do domu wracaliśmy w świetnych humorach, z dużą dawką nowych wiadomości z dziedziny geografii i historii. Wszyscy gorąco dziękujemy Państwu Irenie Stekli i Ryszardowi Stanclikowi za wspaniałą organizację wycieczki. Czekamy z utęsknieniem na następne.
Romuald Olejnik