2024.06.24 – Noc Kupały

„WIANKI” W NAŁĘŻU

Zgodnie z tradycją Towarzystwo Miłośników Jaworza 24 czerwca zorganizowało spotkanie w Nałężu poświęcone Nocy Świętojańskiej i Nocy Kupały. Noc Kupały to słowiańskie pogańskie Święto obchodzone w najkrótszą noc w roku czyli zwykle z 21 na 22 czerwca – święto wody, ognia, słońca i księżyca, urodzaju i płodności – obchodzone na terenach zamieszkałych przez ludy słowiańskie. Przeprowadzane w trakcie Nocy Kupały zwyczaje i obrzędy miały zapewnić świętującym zdrowie i urodzaj. W czasie tej magicznej nocy rozpalano ogniska, w których palono zioła, a w trakcie radosnych zabaw odbywały się różnego rodzaju wróżby i tańce. Dziewczęta puszczały z nurtem rzek wianki z zapalonymi świeczkami i wróżyły z tego czas zamążpójścia.

Natomiast Noc Świętojańska – to Święto obchodzone w nocy z 23 na 24 czerwca – w wigilię Św. Jana Chrzciciela – będące próbą zasymilowania przez chrześcijaństwo pogańskich obchodów  Nocy Kupały. W Noc Świętojańską szczególnych właściwości nabierać miała woda. Wierzono, że kąpiel w stawie lub rzece tej nocy spowoduje, że ciała ludzi staną się zdrowsze. Kąpiel zapewnić miała także udane małżeństwo, macierzyństwo oraz trwałą miłość.

Najważniejszym obrzędem dziewczęcym, który zachował się do naszych czasów, jest puszczanie – uplecionych z 9 ziół – wianków na wodę. Wianek- symbol panieństwa – dziewczęta przywiązywały do deseczek i wraz z zapaloną świeczką puszczały na płynącą wodę, obserwując co się z nim stanie i wróżąc tego swoją przyszłość, podobnie jak czyniono to podczas Nocy Kupały.

Również ogień był ważnym symbolem obchodów świętojańskich. Palono wtedy wielkie ogniska, wokół których tańczyły i śpiewały pieśni miłosne ubrane na biało dziewczęta. Noc Świętojańska była bowiem porą zalotów – przychodzili tam również chłopcy, którzy  popisywali się skokami przez ognisko.

Uczestnicy naszego spotkania wicie wianków przeplatali śpiewaniem piosenek i jedzeniem kiełbasek z ogniska. Dużą atrakcją była również możliwość kąpieli w basenie, z której skorzystało kilkanaście osób. Pogoda oczywiście dopisała. Podczas spotkania pani Janeczka Czader przygrywała nam na akordeonie, a uplecione wianki na koniec popłynęły Potokiem Jasionka. Zadowoleni uczestnicy „wianków” udali się do domów, umawiając się na podobne spotkanie w przyszłym roku.

Grażyna Matwiejczyk